20130225

Rosyjskie upamiętnienia Bitwy Grochowskiej

W 182 rocznicę bitwy po Olszynką Grochowską o tym, jak tę najkrwawszą bitwę Powstania Listopadowego zapamiętali Rosjanie i jak ją upamiętniali opowiada nasz wielokrotny wykladowca, Andrzej Buczyński. Bardzo ciekawie o różnicach mentalnych między Rosjanami a Polakami w podejściu do pamięci i materialnych upamiętnień.

20130218

Arcybiskup Henryk Hoser o warszawskich dziejach swojej rodziny

Na Praskim Otwartym Samozwańczym Uniwersytecie Latającym dziś wykłada zwierzchnik Diecezji Warszawsko-Praskiej, Ksiądz Arcybiskup Henryk Hoser SAC. Opowiada o prawie dwustuletnich warszawskich dziejach swojej rodziny i słynnej (wymienianej nawet w literaturze pięknej) rodzinnej ogrodniczej firmie. Przedsiębiorstwo to mieściło się długo w Al. Jerozolimskich (pod obecnym numerem 51, dawniej 59). Teraz stoi na tej działce dom mieszczący  m.in słynny warszawski fotoplastikon. O fotoplastykonie jest poprzedni wpis tutaj.

Oczywiście ta piękna, eklektyczna kamienica również była własnością rodziny Hoserów i tam nasz wykładowca spędził dzieciństwo.

Tak wyglądały firmowe wydawnictwa

Tu widać, że blog jest naprawdę tworzony online, w tle na slajdzie pierwsza wersja niniejszego wpisu, zrobiona komórką podczas wykładu.

Nieformalne dyskusje po wykładzie, autografy etc.
Linki do wielu innych zdjęć (autorstwa Władysława Kaplera) z tego wykładu tutaj.


20130217

Cicho-sza, fotoplastikon świeci jednym okiem!



Znane każdemu miejsce i już tu wspominane: fotoplastikon w kamienicy Hoserów przy Jerozolimskich 51. Wcześniej, w XIX wieku, pod tym adresem mieściła się wielka firma ogrodnicza, należąca to tej samej rodziny. Gdy cena działek w tych okolicach wzrosła tak bardzo, że nie opłacało się tu mieć magazynów, firmę przeniesiono do Żbikowa i zbudowano tę właśnie kamienicę, prawdopodobnie zresztą według projektu jednego z członków rodziny. Do lat dziewięćdziesiątych XX wieku funkcjonował tu firmowy sklep ogrodniczy, ale oczywiście po wojnie był już upaństwowiony. Był po lewej stronie
O tym wszystkim było usłyszeć 18 lutego 2013 roku o godz. 19 przy Wileńskiej 23 i to z pierwszej ręki :-) Kto nie był, pozostaje mu żałować i może sobie nieco o tym poczytać i obejrzeć zdjęcia tutaj.


Fotoplastikon świeci jednym okiem, czyli zbliżenie tego, co widać po prawej od gabloty. Warto powiększyć zdjęcie i zajrzeć w każdą ze źrenic. 
A na pierwszym, górnym zdjęciu, jeszcze bardziej z prawej strony, w bramie, w głębi za podwórkiem widać drugą bramę w oficynie poprzecznej. To tam, w bramie właśnie jest wejście do fotoplastikonu. A samo urządzenie od wewnątrz działa tak:
  
Teraz można zobaczyć tam kolorowane, dziewiętnastowieczne zdjęcia z południowych Włoch. Niestety, tu na blogu wszystko oddane jest jednym okiem obiektywu, monoskopowo. Zamieszczam poniżej trzy zdjęcia, przedstawiające to co uwielbiam: porty. Na samym dole widok dawnego Neapolu, oczywiście także z portem. Zobaczyć Neapol i umrzeć. Właściwie już mogę.







20130211

Praski przemysł: Huta Szkła Targówek

O założonej w 1927 roku Hucie Szkła Targówek przy Radzymińskiej 116 opowiada żoliborzanin, pan Tadeusz Klimczak, potomek właściciela i twórcy tego przedsiębiorstwa. Okazało się, że w hucie (która normalnie produkowała głównie chemicznie odporne szkło laboratoryjne) wykonano szklany wkład do urny na serce Józefa Piłsudskiego, które zostało pochowane na wileńskiej Rossie w grobie matki Naczelnika. Były też w latach trzydziestych próby produkcji wojskowej. Chodziło o granaty o szklanej skorupie. Okazało się jednak, że miały zbyt małą siłę rażenia. Huta została mocno zniszczona w 1939, a w czasie okupacji po prowizorycznej odbudowie, ną żądanie władz okupacyjnych produkowała butelki do wódki. Po wojnie upaństwowiona, szybko obrosła w biurokrację, a po jakimś czasie została zlikwidowana. Część budynków istnieje i niedawno zostały zwrócone spadkobiercom prawowitych właścicieli.